Sakura
Ciepły wiatr lekko rozwiewał moje włosy. Siedziałam na ławce w parku,czytając książkę. Ptaki cicho śpiewały na gałęziach nowo rozkwitniętych drzew wiśniowych. To było to co mnie najbardziej relaksowało. Na chwilę odpłynęłam...
Z moich rozmyśleń wyrwały mnie krzyki przechodzącej obok grupki roześmianych dzieci. Nagle zorientowałam się, że za 5 minut rozpoczynają się zajęcia w akademii. Szybko zerwałam się i pobiegłam w stronę alei Kwiatów. Chwilę później stałam już pod ogromnym budynkiem z cegły. Szczerze mówiąc nienawidziłam tego miejsca. Nienawidziłam go, bo przypominał mi o wszystkim. O rodzicach. Kiedy miałam sześć lat przychodziłam tu z nimi. Opowiadali mi o tym jaki powinien być prawdziwy shinobi. Jaka ja powinnam być. Gdy dowiedziałam się, że ich już nie ma, wszytko się zawaliło. Postanowiłam, że będę taką, jaką oni chcieliby, abym była. Będę twarda-mówiłam.
***
Weszłam do budynku i skierowałam się w stronę sali nr 201, po drodze minęłam Naruto, który jak zwykle przykleił się do mnie.
N(Naruto): Sakura! -krzyknął.
S(Sakura): Cześć -odpowiedziałam.
N: Wiesz może, w której sali mamy dzisiaj zajęcia? -zachichotał nerwowo.
S: Plan jest wywieszony na korytarzu.
N: Dzięki.
Naruto uśmiechnął się do mnie i odszedł. Kontynuując moją drogę do sali w kącie korytarza zobaczyłam Sasuke. Przystanęłam na chwilę. Chłopak popatrzył na mnie spode łba i odwrócił wzrok. Nie przejmując się tym ruszyłam dalej. W końcu dotarłam pod klasę. Weszłam do sali i zajęłam swoje miejsce w ostatniej ławce. Chwilę później dosiadł się Sasuke.
Sas(Sasuke): Nie masz książki? -zapytał.
Zaczęłam przeszukiwać moją torbę. Nigdzie nie mogłam znaleźć książki od taijutsu.
S: Skąd wiedziałeś? -zapytałam zdziwiona.
Sasuke podał mi moją książkę.
Sas: Znalazłem ją na korytarzu -odpowiedział szorstko.
S: Dzięki - chciałam się uśmiechnąć, ale wyszedł mi lekki grymas.
Zaczęła się lekcja. Przez całe czterdzieści pięć minut profesor omawiał różne techniki. Czas płynął wyjątkowo szybko. Zanim się obejrzałam lekcje się skończyły. Wyszłam ze szkoły. Właśnie mijałam ulice Wiśniową, gdy poczułam, że ktoś chwycił mnie za nadgarstek. Odwróciłam się i zobaczyłam Sasuke.
Sas: Mogę Cię odprowadzić?
Oto jest 1. rozdział ;) Jak wam się podoba?
Mam nadzieję, że reszta rozdziałów będzie lepsza, bo szczerze mówiąc sama nie jestem zadowolona z tego ;/
Oto jest 1. rozdział ;) Jak wam się podoba?
Mam nadzieję, że reszta rozdziałów będzie lepsza, bo szczerze mówiąc sama nie jestem zadowolona z tego ;/